Wynagrodzenie za pracę, jak wynika z przepisów należy dokonać minimum raz w miesiącu, w odgórnie znanym, stałym terminie. Przeciętnie pracodawca wypłaca wynagrodzenie z dołu, w ciągu pierwszych 10 dni kolejnego miesiąca kalendarzowego. Termin wypłacania wynagrodzenia można oczywiście zmienić – nie pozostanie to jednak obojętne dla sfery podatkowej.
W przypadku zmiany terminu wynagrodzenia z ostatniego dnia miesiąca na początek kolejnego miesiąca – dojdzie do sytuacji, w której jeden miesiąc będzie „bez wypłaty wynagrodzenia”.
Pracodawca, jako płatnik, zobowiązany jest do pobrania zaliczki na podatek dochodowy (od przychodu ze stosunku pracy) na zasadach określonych w ustawie o podatku dochodowych od osób fizycznych. Do obliczenia zaliczki pracodawca zobowiązany jest zastosować odpowiednie pracownicze koszty uzyskania przychodów oraz kwotę zmniejszającą podatek w pojedynczej wysokości. Wysokość zaliczki ustalana jest w skali miesiąca. Jednak nie można jej zastosować w miesiącu, w którym nastąpiła wypłata wynagrodzenia nastąpi dwukrotnie (na początku i ostatniego dnia miesiąca) – dlatego też płatnik będzie musiał zastosować koszty uzyskania przychodów i kwoty zmniejszające podatek jedynie za 11 miesięcy w ciągu roku.
Jak wynika z ustawy, pracownikowi, który świadczy pracę przez cały rok, nie patrząc na liczbę otrzymanych wypłat w trakcie roku, przysługuje prawo do wykazania w rozliczeniu rocznym kosztów i kwoty wolnej od podatku za 12 miesięcy.
Po zakończeniu roku podatkowego, płatnik wykaże w informacji PIT-11, kwotę zmniejszającą oraz koszty, jedynie za 11 miesięcy. Jednak nie oznacza to, że po stronie pracownika, zmniejszenia za jeden miesiąc przepadną bezpowrotnie. Podatnik świadczący pracę przez cały rok podatkowy, ma prawo do uwzględnienia w zeznaniu rocznym kosztów obliczania zaliczki za pełne 12 miesięcy (556,02 zł). Dlatego też, w gestii pracownika jest uwzględnienie w deklaracji PIT-40 pełnej wysokości kosztów uzyskania przychodu oraz kwoty zmniejszającej .